psychotique
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znikąd
|
Wysłany: Pią 15:16, 04 Sty 2008 Temat postu: dlaczego skaczemy - text Dziwnego |
|
|
Trafiłam na ten krótki felieton na forum znanego Wam zapewne Iwana. Jest dość ciekawy (felieton, nie Iwan ) i podyskutowałabym na jego temat chętnie z bywalcami tegoż forum, ale admin Iwan ma najwyraźniej jakieś opory z aktywowaniem mojego konta, mimo, że, zgodnie z wymaganiami, przesłałam mu zdjęcie do avatara itd.
No ale mniejsza o Iwana i jego traumy & obawy
Ponieważ forum źródłowe nie należy do często i licznie odwiedzanych, poniżej rzeczony text w pełnym brzmieniu.
Cytat: | Dlaczego skaczemy?
autor: Dziwny
Podczas ostatnich świąt po raz kolejny usłyszałem pytanie „po co skakałeś?”. Odpowiedziałem coś w stylu „ludzie się wspinają bo są góry” a potem zacząłem się zastanawiać. Nie, nie nad tym po co ludzie skaczą, to wiem tyle że nie umiem powiedzieć , zacząłem się zastanawiać jakie potrzeby realizują poprzez skoki? I doszedłem do wniosku, że są trzy główne grupy:
1. Ci, którzy szukają ekscytującego sposobu spędzania wolnego czasu, często w towarzystwie, które akceptują i w którym czują się dobrze. Chcą się w tym co robią doskonalić poświęcają więc czas (i wcale niemałe pieniądze) na trening (z wyznaczonymi celami: mistrzostwo w rw4, skok w bigway-50, crw-20, 10 pkt. w ff itp.) Doskonaląc się, szybciej lub wolniej ale systematycznie, a po osiągnięciu wyznaczonego celu wyznaczają sobie następny.
2. Ci, których interesuje wyłącznie fan. Nie jest zbyt ważne ile potrafią (często wystarcza im umiejętność złapania płaskiej) ale mogą pobawić się w skoki.
3. Szpanerzy, to ci, którzy obnoszą się ze swoim mistrzostwem (jest ich tak dużo a mistrzostwo ich tak potężne, że naprawdę nie wiem czemu rekord Polski w bigway to zaledwie 32 złapane tak krótko, że żadna migawka nie zdołała tego zarejestrować ).
Zostają instruktorami, bo zwykłym skoczkiem być nie wypada, a to że instruktorem zostaje się by szkolić innych jest powodem starym głupim i niemodnym. O tym, że instruktor czy tandem pilot odpowiadają za bezpieczeństwo ucznia czy pasażera w ogóle nie mówimy bo jak ogólnie wiadomo instruktorzy służą wyłącznie do podziwiania.
No i starają się możliwie szybko przesiąść na czaszę mniejszą od slidera para-foila. Ich lądowania zadziwią świat i panienki w zachwycie zdejmą majtki przez głowę. A do tego będą mogli lądować tuż przy manifeście, jakoś bowiem tak jest że na większości stref miejsce do lądowania dla agresywnych eliptyków jest wyznaczone najbliżej manifestu i kibiców. Oczywiście jest to bezpieczne a skydiverzy lądujący agresywnie na mikroczaszach robią to wyłącznie dla swojej przyjemności a nie na pokaz.
Myślę, że każdy skaczący jest w stanie poszerzyć te charakterystyki a może i wprowadzić nowe grupy. Ważniejsze chyba jednak jest określenie w której grupie jestem. W pierwszej, wspaniale nic tylko trenować czerpać z tego radość i czekać cierpliwie na sukcesy. W drugiej, doskonale skoki to naprawdę fajny pomysł na życie. W trzeciej, nie w trzeciej to ja na pewno nie jestem! Choć znam wielu innych, którzy w tej grupie są na 100%. Cóż ocena jak ocena dyskutować nie ma o czym a prywatnie życzę przedstawicielom pierwszej i drugiej grupy by nie awansowali do trzeciej. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez psychotique dnia Pią 15:25, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|