Forum dyskusyjne Aeroklubu Opolskiego

huszcza

jak w temacie i nie chodzi tym razem o kupno pakietów u ambrozika albo danie mu do potrzymania na chwile własnego portfela.

chodzi bardziej o nastepstwa niechlujnego pakowania (w tym przypadku winny byl jednak tez pokrowiec który miał wade konstrukcyjną).

juz kiedys publikowalem ten materiał a teraz znowu sie na niego natknałem.

Pokazuje co moze sie stac jesli byle jak zapleciemy linki i zostawimy ich nie wiadomo ile luzem nie wplecionych do paczki.

Bylo do tego odpowiednie video ale juz go nie ma, dlatego same zdjecia.
Dla uspokojenia dodam ze skoczek wyszedl z tego praktycznie bez szwanku.

a teraz se popatrzcie:

[link widoczny dla zalogowanych]

jedna z linek chwycila jedna z klapek i uniemozliwila wypiecie spadochronu, zapas jak widac splątał sie z reszta

irek654

wyszedł praktycznie cało no pięknie jakbym miał takiego fuksa zeby z takiej sytuacji wyjść praktycznie cało to pewnie wspomógłbym panstwowy monopol loteryjny ( albo on mnie ) . rzecz nie do uwierzenia ze facio przeżył

huszcza

przegryzł sobie tylko wargę.
miał wyjatkowego fuksa

olo

Nie znam niemieckiego, ale mam wrażenie, że zapas się 60 metrów nad ziemią, a ostania fotka jest zrobiona 20 matów nad gleba, tak?

welder

filmik z tego http://www.youtube.com/watch?v=QqJ752JS5eY

dzwonek

Ładnie do końca się odkręcał co przy odrobinie szczęścia ocaliło go - prawidłowa reakcja w stresowej sytuacji. Jak na końcu filmu mniej więcej widać walnął w zboże (tak ja to widzę przynajmniej) co pewnie nie było bez wpływu na stan zdrowia. I na końcu jakoś dziwnie kaseta przeskoczyła - Pilatus? Smile

huszcza

niezły hard core co nie?

Tak, to był Pilatus, z Ampfing na Bayerach kolo Monachium

guniak

sorki Jacku że w Twoim wątku ale sytuacja wydaje się być przesłankową i można przed takową przestrzec:

http://www.youtube.com/watch?v=bAMHea_Rz3c&feature=player_embedded

uroki skakania w górach mogą być zaskakujące

huszcza

takie niespodzianki zdarzaly sie juz kilka razy w trakcie skoków pink skyvana w alpach - kilka lat temu kiedy nie bylo jeszcze GPSow i najscia robilo sie na czuja w szczególnosci gdy nie bylo widac ziemi.
Airtec, mało kto to wie, testował przez jakis czas, z marnym skutkiem zresztą, model Cypresa który wysyłac mial jakies tam fale w kierunku ziemi i odbijać je spowrotem. Na podstawie tego automat mial obliczac sobie odległosc do gleby.

Niestety skończyło sie na niczym.

dzwonek

Czy ja wiem czy niestety. Automat badający ciśnienie działa pewnie tak jak wysokościomierz, a jak się skacze w trudnych warunkach (patrz góry) to nie ma co latać freefly bez zwracania uwagi na to co mamy pod sobą bo może wyrośnie góra a może nie. Automaty nie uchronią ludzi przez lekkomyślnością i głupotą.

huszcza

to dotyczy generalnie skakania prze chmury.
strasznie tego nie lubie, a pamietam jeszcze hard cory przy skokach z 4000 w chmurze i rozejsciu i otwarciach tez w chmurze.

fajne to to nie jest, ani jak sie spada ani jak sie potem leci na otwartym, chociaż tam jak byla dyscyplina to byla jakas tam metoda żeby uniknąc zderzenia

dzwonek

No tak ale jak skaczesz w chmurach nad znanym ci terenem nizinnym to raczej obiekt na wysokość 2k nie wyrośnie nagle w trakcie drogi Wink

Jak widać na filmie chłopaki nic sobie nie robili z tego, że skaczą nad wymagającym terenem i jeden o mało nie przepłacił tego życiem.
Trzeba uważać i myśleć...

Zośka

kulawy

ale zrzut pewnie też do najlepszych nie należał.

huszcza

Gora to ci może i nie wyrosnie ale na przyklad kolega na otwartym - z którym przed chwilką jeszcze cwiczyłeś traczki