Forum dyskusyjne Aeroklubu Opolskiego

Rafał.P.

Szeroko opisany na forum FF-rozne punkty widzenia ale wnioski prawie te same tez mozna sie nauczyc to co wyklada Lukasz-na KTW chocby-znowu niski HOOK TURN.Niestety kolejna tragedia[*]Nie pochwalam dlubania w sprawie Miroslawic z przed roku choc to kolejna szkola.Uczmy sie i sluchajmy uwaznie nauk by miec radosc z tego sportu.Pozdrawiam wszystkich.

huszcza

tu byl błąd w pilotażu a tam bład w sprawdzaniu.

Lazilem wczoraj po powązkach wojskowych bo jak wiadomo opuszczam Warszawe i teraz robie zdjęcia miejsc ktore lubie.
Oprocz dziesiątek grobow pilotow z lat 50 (juz kiedys o tym pislaem) znalazlem grob Chronika.

Ten instruktor spadochronowy pierwszej - niejako - godziny w Polsce, skakal bez kasku i po wyladowaniu uderzyl glowa o - zdaje sie - pas betonowy na lotnisku.

Podobnie zginela kiedys nasza kolezenka z Gunzburga,
skok tez bez kasku, ladowanie z wiatrem, potknięcie o jakąś zajęczą nore i glową w beton...

Hook to glupota ale kto swoopuje ten wie ze to jak narkotyk...ten moment kiedy spadochron nabiera predkosci spadajac w dół, a potem ta mega sila na czaszy w trakcie swoopa...
Swoopujmy na górze dla zabawy a lądujmy z prostej i wtedy bedzie gucio.

so long

Łukasz

Dużo by gadać o bepieczeństwie w lataniui lądowaniu.
Tegoroczne statystyki są bardzo złe, nie ma połowy czerwca a już śmierć w Kielcach, Białymstoku, poważny wypadek w Częstochowie i w Krakowie.
Przyczyna to niskie zakręty, choć nie wszystkie celowe "hookturny".
Ja mam dwie szybkie eliptyczne czasze, ale zawsze do lądowania to tylko łagodne łuki na przedniej taśmie nie większe niż 90 stopni. Choć i tak ostatnio na Faqtorze przefarbowałem dupę na zielono.
Co do kasków to bardzo dobra rzecz, ale chyba sobie sprawię jak mi się pilotka rozpruje dokumentnie.

Ogólnie do lądowania myślimy, spinamy mocno tyłki ( w szczególności uczniowie) i nie latamy blisko zabudowań i innych wysokich przeszkód. Ja już doświadczyłem turbulencji od w/w.