Forum dyskusyjne Aeroklubu Opolskiego

Małgośka

wiem Stolat-od kilku lat jeżdzę na carvingach własnie.Tyle tylko,że w tym roku to kurde mają nam dać wycisk bo to wyjazd z instruktorami i po kilka godzin dziennie lekcji.Tak że ducha wyzionę jak nic i to na własne życzenie.

Gridley

..ale za to jakim pięknym stylem będziesz jeździła. Ja również zaczynałem moją przygodę na carvingach jednakże nie dane mi było nauczyć dobrze jeździć bo kupiłem deskę i tak już mnei wciągneło Smile

Łukasz

Nigdy nie wsiądę na narty, mam już dość tłumu odpowiedzialnychinaczej narciarzy prszychodzących do mnie do roboty, jeszcze kolano nie wyzdrowiało po wcześniejszej kontuzji ale już znowu jedzie w Alpy ze znajomymi i "PANIE RATUJ, ZRóB PAN COś BO MNIE BOLI". I jakiegoś cudu oczekuje palantunio jeden z drugą.
To już jakaś pandemia skręceń stawów kolanowych u narciarzy, powinni płacić extra ubezpieczenia zdrowotne od leczenia skręceń i wtórnych niedoleczonych skręceń kolan.

wesoly

Gosiu wiem że długo jezdzisz i może o tym wiesz - ale tak na wszelki wypadek przed takim forsownym wyjazdem poćwicz trochę przysiady i stanie w przysiadze oparta o ścianę - to bardzo dobre cwiczenie i nie będziesz miała zakwasów po pierwszym dniu. A gdyby jednak zakwasy cie dopadły to lecz się piwkiem Smile

huszcza

oparta o ścianę ...

Małgośka

oparta o ścianę Adrian mówisz? no poćwiczę Smile

A Łukasz ma rację,rzeczywiście jakaś pandemia kontuzji na nartach.U mnie w robie w tym roku trzy osoby się rozwaliły-jedna bark dwie kolana i to tak na pół roku.Mój szef się śmieje,że wyda zakaz wyjazdów na narty.No zobaczymy.Może jakoś przezyję

Małgośka

a Łukasz nie jeżdzi na nartach a i tak ląduje na pupie bo oszczędza nogę hi hi Smile

) bez urazy oczywiście Łukaszku.jak coś ma się przytrafić to i tak się przytrafi

huszcza

zlego licho nie bierze
a co ma wisiec to sie nie powygina

Karola

Większość narciarzy przed pierwszym zjazdem nie robi żadnej rozgrzewki. Zwykle tylko ja macham rękami i robię przysiady. Poza tym niektórzy przez cały rok siedzą tylko za biurkiem, a potem jadą na narty i bez załapanej wcześniej kondycji i wstępnego rozgrzania (nie mylić z grzanym winem) zjeżdżają na złamanie karku.

huszcza

To samo ze skoczkami, zero rozgrzewki a potem od razu na 2500 i gucio
Szlus z tym.
Teraz dymamy na dzien dobry wokolo lotniska zanim wogole przekrecimy smiglo w ANie

kapito?

srokers

A ja zawsze myślałemże nakręcanie gumy to właśnie ta rozgrzewka...

Małgośka

już widzę jak kwiat spadochroniarski lata dookoła lotniska-szczególnie drugiego dnia dwudniowej imprezy po tradycyjnym wieczorku integracyjnym w barze
"Pod hakiem""

RED

Ale faktem jest, ze rozgrzewka powinna być. To moje zdanie. Codziennie przed wstąpieniem w progi firmy zaliczam 1000 - 1500 metrów w "Akwarium". Kurcżę, ale potem jestem wyluzowany. Nawet głupota niektórych współpracowników wcale mi nie przeszkadza.
Tak czy siak rozgrzewka przed skokami wskazania. Kilkanaście przysiadów, ponaciąganie mięśni dużo daje.

Łukasz

Mateo · Wysłany: Wto 16:10, 21 Mar 2006 Temat postu:

Wybiera sie ktos moze na narty lub deske do czech w niedziele 26.03.2006 ? Macie moze miejsce ? A moze sie jakos zebrac ? Razz